„kino lew” zadzior kupiony na pchlim targu kołyska pragnień utytłana bladą cieczą mieszaniną lepkich żywic jednooka ani kobra ani grzechO(cho)tnik a syczy może w końcu zrzuci zmurszałą powłokę z wczoraj per Weronika, 5 1 07 poemmy poem